Forum Sportowe

Jim Carey

Może ineteresujecie sie tą dyscypliną sportu,ja troszke,a to głównie przez mego wujasa,któy grął amatorsko w ligach w Grudziadzu.Tu możemy pogadać o NBA czy PLK.

adigno

Ja lubie grać w kosza i oglądać też ! Moje ulubione drużyny to Philadelphia i La Lakers a zawodnik... A. Iverson Smile

Jim Carey

Podobnie jak czasem sobie pogram.
W NBA kibicuje Chicago Bulls,to odkąd wiem kto to jest Jordan,toc ga Michaela Jordana to była bajka Very Happy

W PLK jestem za Anwilem Włocławek.

tubul_ksa

a ja sie nieznam Very Happy

i nieumiem zucac nawet <lol2>

Sulli

Ja nie przepadam za grą w kosza ale czasem obejrzę mecz PLK lub skróty z NBA. Z PLK największy sentyment mam do Śląska Wrocław i kibicuję im od lat. A z NBA najbardziej bliski mi jest zespół LA Lakers i niesamowity Kobe. Ostatnio bardzo spodobała mi się gra Dwaynea Wadea i gdy grałem w NBA LIVE 2006 to grałem właśnie Miami Heat.

adigno

Kmo_fan

Gipsar wygrał w Słupsku

Bardzo cenne zwycięstwo odnieśli koszykarze Gipsaru Stali Ostrów, którzy pokonali w Słupsku tamtejszych Czarnych 78:68. Zespół Andrzeja Kowalczyka wygrał dzięki kapitalnej pierwszej połowie spotkania. W drugiej bowiem zagrał słabiej i doprowadził niepotrzebnie do nerwowej końcówki.

zabardzo sie koszem nie interesuje ale jak gra stal to cos tam zawze kibicuje

adigno

Jim, a ty tam masz lige w Grudziądzu ? Chodzisz na mecze ?

Jim Carey

Sulli

Prokom wygrał bardzo ważny mecz z Le Mans na wyjeździe i ma wielkie szanse po raz drugi być w 16 najlepszych drużyn Europy.

Kmo_fan

Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Polpharma Starogard Gd. 109:98
Co to byl za mecz a co za wynik Very Happy

Kmo_fan

HEJ STAL HEJ STAL LALALALA Smile

STAL OSTRÓW - KOTWICA KOŁOBRZEG 99-82 Smile

Co sie dzialo. Very Happy

Jak jutro Anwil wygra ze Śląskiem awansujemy na 3 m-ce Smile

Sulli

Już po raz 56. rozegrany zostanie Mecz Gwiazd ligi NBA. Po raz pierwszy w historii All Star Game spotkanie odbędzie się w mieście nieposiadającym swojego klubu w rozgrywkach ligowych (Las Vegas). Czy Wschód wygra po raz 35 i powiększy swoją przewagę nad zdziesiątkowanym kontuzjami Zachodem, na którego koncie 21 tryumfów? Na te i wiele innych pytań odpowiedź poznamy już w niedzielną noc.

Obie ekipy zmierzą się w hali Thomas&Mack Center w Las Vegas. Jak do tej pory obiekt ten znany był głównie z występów muzycznych takich gwiazd jak: Elton John, U2, Mariah Carey czy Eric Clapton. Ostatnią ważną imprezą odbywającą się w hali zbudowanej w 1983 roku była ceremonia wręczenia nagród muzycznych Word Music Awards w 2004 roku.

18 lutego naprzeciwko siebie staną drużyny składające się z najlepszych zawodników ligi w opinii kibiców głosujących na swoich idolów. Wschód poprowadzi szkoleniowiec Washington Wizards Eddie Jordan, który ma o wiele mniej problemów personalnych niż trener Zachodu i Phoenix Suns Mike D’Antoni. Z powodu różnorodnych kontuzji w ekipie z Zachodu nie zagrają takie gwiazdy jak: Yao Ming, Allen Iverson, Steve Nash czy Carlos Boozer. Zamiast nich powołanie otrzymali równie dobrze spisujący się w lidze: Carmelo Anthony, Josh Howard, Ray Allen i Mehmet Okur. Na Wschodzie uraz pleców wyeliminował z gry bodaj najwszechstronniejszego gracza ostatnich lat Jasona Kidda. Jego miejsce zajmie superstrzelec Atlanty Hawks Joe Johnson.

Patrząc na składy obydwu drużyn wydaje się, że minimalnym faworytem jest jednak ekipa Wschodu. Wielu kibiców i obserwatorów z niecierpliwością oczekuje gry dwóch największych gwiazd młodego pokolenia występujących właśnie na Wschodzie: Dwyane’a Wade’a z Miami Heat oraz Chrisa Bosha z Toronto Raptors. Za zdobywanie punktów odpowiedzialni będą przede wszystkim Gilbert Arenas i LeBron James, którzy w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła są już prawdziwymi profesjonalistami. Jedyną niewiadomą pozostaje pozycja środkowego, na której zagra Shaquille O’Neal. 35 letni środkowy Żarów długo leczył kontuzję i jego dyspozycja może odbiegać od tej, do której przyzwyczaił wszystkich z najlepszych czasów gry w Los Angeles Lakers czy Orlando Magic.

Zachód zdecydowanie góruje nad Wschodem pod względem doświadczenia. W wyjściowym składzie zobaczymy 4 zawodników, dla których gra w All Star Game to chleb powszedni (Kevin Garnett 9 występów, Kobe Bryant 8, Tim Duncan 8, Tracy McGrady 6). Może to mieć bardzo duże znaczenie w kontekście końcowego rezultatu, choć jak wiadomo Mecze Gwiazd rządzą się zawsze swoimi prawami. Kontuzjowanego Yao Minga zastąpi najprawdopodobniej Amare Stoudemire, który mimo tego, że w lidze jest już obytym zawodnikiem, w All Star Game wystąpi dopiero po raz 2.

Nie należy również zapominać o zawodnikach rezerwowych, którzy w każdej chwili są w stanie wejść na parkiet i odmienić losy spotkania. Niewykluczone, że któryś z zaproszonych w ostatniej chwili graczy zaskoczy wszystkich tak jak to zrobił w 2004 roku Jamaal Magloire, który niespodziewanie był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny Wschodu. Tu z kolei wydaje się, że mocniejsza jest ławka Zachodu z Dirkiem Nowitzkim i Carmelo Anthonym na czele. Wysoką formę utrzymują powołani w ostatniej chwili Ray Allen i Mehmet Okur, którzy mogą być cennym wzmocnieniem ekipy D’Antoniego. Na Wschodzie tymczasem nie muszą martwić się o grę podkoszową, ponieważ w każdej chwili Eddie Jordan będzie mógł skorzystać z usług Jermaine’a O’Neala czy prezentującego się rewelacyjnie w tym sezonie Dwighta Howarda. Oprócz nich ważnymi postaciami mogą być także gracze obwodowi, a konkretnie Chauncey Billups i Vince Carter.

Mimo tak wielu roszad personalnych w obu zespołach fani najlepszej koszykarskiej ligi świata, jak co roku zasiądą przed telewizorami w nadziei na wielką sportową ucztę, w której nie będzie brakowało ani spektakularnych wsadów, ani dramatycznej końcówki, ani… Słowem czekamy na wielkie show będące zarazem pokazem zespołowej gry obu drużyn jak i prezentacją indywidualnych zdolności poszczególnych graczy. A na przystawkę, w sobotnią noc z nie mniejszym zainteresowaniem każdy prawdziwy kibic NBA winien obejrzeć konkurs wsadów oraz szereg innych zmagań będących przedsmakiem następnej nocy. Tak więc pozostaje tylko życzyć aby ten weekend, spędzony z koszykówką na najwyższym poziomie, utkwił w pamięci jeszcze bardziej niż zeszłoroczny.

W zeszłorocznym meczu gwiazd wygrał Wschód 122:120 a MVP meczu został LEBRON JAMES z Cleveland Cavaliers

Sulli

ALL STAR WEEKEND

Gerald Green zwycięzcą konkursu wsadów

Zawodnik Boston Celtics Gerald Green okazał się najlepszym dunkerem podczas sobotniej nocy w Las Vegas. W finałowym pojedynku 21 latek pokonał ubiegłorocznego tryumfatora Nate'a Robinsona. W drugiej próbie Green wykonał efektowny wsad nad ustawionym w polu 3 sekund stołem, za co otrzymał maksymalną ilość punktów - 50. Dla 21 latka to pierwsza w karierze wygrana w konkursie wsadów.

Jason Kapono zwycięzcą konkursu rzutów za trzy punkty

Jason Kapono z Miami Heat okazał się najlepszym egzekutorem rzutów zza lini 7.25. 26 letni gracz trafił odpowiednio 19 i 24 rzutów zostawiając za plecami m.in. ubiegłorocznego zwycięzce Dirka Nowitzkiego.

Zachód gromi Wschód w 56. Meczu Gwiazd ligi NBA

Nie było spodziewanych emocji i dramatycznej końcówki w Thomas & Mack Center w Las Vegas. Spotkanie choć przez większość czasu jednostronne, obfitowało w wiele efektownych zagrań i zabawnych sytuacji. Ostatecznie Zachód pokonał Wschód 153:132 a najlepszym graczem spotkania wybrany został Kobe Bryant.
Podopieczni trenera Mike'a D'Antoniego dominowali od samego początku spotkania. Dość powiedzieć, że jedynym wynikiem remisowym był rezultat 4:4 po 1.5 minucie gry... Od tego czasu Zachód zaczął powiększać przewagę, która chwilami przekraczała nawet 30 punktów! Kobe Bryant był jednym z nielicznych zawodników, którzy potrafili połączyć zabawę z profesjonalną grą. Gracz Los Angeles Lakers zaprezentował najwyższą formę, za co zgromadzeni w Las Vegas kibice zgotowali mu gromkie M-V-P!!! w końcówce czwartej kwarty. Ostatecznie lider Los Angeles Lakers zakończył zawody z 31 punktami, 6 asystami, 6 przechwytami i 5 zbiórkami. Oprócz niego rewelacyjnie spisał się Amare Stoudemire, który w nieco ponad 21 minut uzbierał 29 punktów i 9 zbiórek! Dużą ochotę do gry wykazywał również powołany w ostatniej chwili Carmelo Anthony - 20 punktów i 9 zbiórek oraz Shawn Marion - 18 punktów i 8 zbiórek. Co ciekawe, Matrix reprezentował w przeszłości barwy uczelni UNLV dlatego czuł się w wypełnionej po brzegi hali jak u siebie w domu.

W ekipie Eddiego Jordana zawiódł przede wszystkim Gilbert Arenas, który nie mógł się wstrzelić w kosz. Swojego szczęścia próbował nawet podczas artystycznych występów prezentując efektowny wsad... po odbiciu się z odskoczni. Poniżej oczekiwań spisał się również Shaquille O'Neal, który był cieniem samego siebie a jego niecelny wsad w drugiej kwarcie wywołał salwę śmiechu na trybunach. Trzeba jednak powiedzieć, że O'Neal jak nikt inny potrafił rozbawić publiczność kiedy w charakterystyczny dla siebie sposób wziął się za rozgrywanie piłki. Chwilę wcześniej po jednym ze swych nielicznych udanych wejść pod kosz podszedł do Tracy'ego Mc Grady'ego i... pocałował go w głowę. LeBron James z 28 punktami, 6 zbiórkami i 6 asystami był najjaśniejszą postacią Wschodu. Z ławki dobre wejście zanotował Dwight Howard - 20 punktów i 12 zbiórek. Pełni swoich możliwości nie pokazał również Dwyane Wade (5/12 z gry). Eddie Jordan seryjnie brał czas za czasem aby coś zmienić w obliczu gry swojej drużyny lecz za każdym razem rezultat był taki sam.

Wielkie brawa należą się z kolei za część artystyczną, która w niektórych momentach była o wiele ciekawsza niż wydarzenia na parkiecie. Piękne tancerki, przedszkolaki tańczące break-dance czy grupa bębniarzy z New Jersey Nets potrafili rozbawić publiczność w Las Vegas. Na trybunach, jak i na parkiecie, nie brakowało gwiazd. W pierwszych rzędach można było obserwować przede wszystkim znanych muzycznych artystów: Jay-Z, Beyonce, Mary J.Blige, Paris Hilton czy Prince. Nie zabrakło również Arnolda Schwarzenegera, Cameron Diaz czy pięknej narzeczonej Tony'ego Parkera - Evy Longorii.

Podsumowując należy powiedzieć, że tegoroczny All Star Game raził brakiem jakiegokolwiek zaangażowania w grę obronną, w szczególności ze strony zawodników Wschodu. Zachód wykazał więcej determinacji i chęci do gry, mimo że personalnie był bardziej osłabiony (brak Iversona, Nasha, Minga, Boozera) niż rywale. Mimo tak jednostronnego pojedynku nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Wsady Bryanta, Cartera czy Jamesa czy kilka efektownych bloków Jermaine O'Neala i Stoudemire'a były ozdobą 56. Meczu Gwiazd. Pozostaje sobie życzyć tylko aby za rok w Nowym Orleanie obie ekipy wystąpiły w najsilniejszych składach a spotkanie było bardziej zacięte.

Wschód-Zachód 132:153

Kwarty:
(31:39, 28:40, 29:40, 44:34)

Wschód: L. James 28, D. Howard 20 (12 zb), J. Johnson 12, C. Bosh 11, D. Wade 10, S. O'Neal 10, G. Arenas 8, J. O'Neal 8, C. Billups 8, R. Hamilton 8, V. Carter 7, C. Butler 2.

Zachód: K. Bryant 31, A. Stoudemire 29, C. Anthony 20, S. Marion 18, R. Allen 12, D. Nowitzki 9, T. McGrady 8 (11 as), T. Parker 8 (10 as), K. Garnett 7, T. Duncan 4, M. Okur 4, J. Howard 3.
[/b]

adigno

A Iverson ?? Sad

Będzie gdzies jakas powtórka ?? Chciałbym to zobaczyć, a szczególnie konkurs wsadów...